Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu plików cookie w Twojej przeglądarce.

Zamknij cookies
Menu mobilne
Publikacje Instytutu Zachodniego

Niemieckie terminale NLG nie dla rosyjskiego gazu

#Federalne Ministerstwo Gospodarki #LNG #gaz z Rosji #Komisja Europejska #USA

W liście z 6 listopada 2024 r. Federalne Ministerstwo Gospodarki poleciło Deutsche Energy Terminal „nie przyjmować żadnych dostaw rosyjskiego LNG” po tym, jak firma poinformowała Berlin, że jej zakład importowy w Brunsbüttel ma przyjąć w niedzielę (10.11) rosyjski ładunek. Przedstawiciele ministerstwa wskazali, że polecenie wydano w celu ochrony „najważniejszych interesów publicznych” kraju i wezwało operatora „do odmowy dostaw LNG z Rosji do odwołania”. Kontekst całej sytuacji nadaje wypowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która w ubiegłym tygodniu zasugerowała zastąpienie rosyjskiego LNG większym importem z USA.

Niemcy były największym importerem rosyjskiego gazu w Europie przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę w 2022 r. Dopiero po decyzji W. Putina o wstrzymaniu dostawy gazu rurociągami do Niemiec i innych państw europejskich rząd kanclerza Scholza zdecydował się wybudować terminale LNG w RFN i znaleźć alternatywne kierunki importu gazu. W swoim liście niemieckie ministerstwo stwierdziło, że jeśli zezwoli na realizację tej dostawy, to zaprzeczy to pierwotnemu celowi, dla którego powstał terminal, czyli uczynieniu Niemiec i całej UE „niezależnymi od rosyjskiego gazu”.                                                                         

Jak donosi „Financial Times”, choć USA i Wielka Brytania zakazały importu rosyjskiego LNG, to według Kpler Holding (firmy zajmującej się danymi surowcowymi) 20% tego paliwa na rynkach UE pochodzi z Rosji. Większość rosyjskiego LNG trafia do Francji, Hiszpanii i Belgii na mocy długoterminowych kontraktów, z których, jak twierdzą zaangażowane firmy, nie mogą się one wycofać, chyba że zostanie wprowadzony całkowity zakaz. Niemcy nie importowały bezpośrednio rosyjskiego LNG od czasu inwazji, jednak niemiecka państwowa grupa energetyczna Sefe ma długoterminowy kontrakt na dostarczanie LNG z rosyjskiego zakładu eksportowego Jamał, lecz skierowała niemal wszystkie swoje dostawy do terminali LNG we Francji, gdzie jest on poddawany regazyfikacji i wprowadzany do połączonego europejskiego systemu gazociągów. Niemcy otrzymują gaz rurociągowy z Francji od października 2022 r. Przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki RFN twierdzą, że „zasadniczo prawdą jest, iż Niemcy nie importują rosyjskiego gazu i jest również jasne, że nie może się to odbywać za pośrednictwem niemieckich terminali LNG”. Ministerstwem kieruje wicekanclerz Robert Habeck, którego Partia Zielonych zajęła twarde stanowisko wobec  Moskwy.

Wszystko wskazuje na to, że informacje o liście niemieckiego Ministerstwa Gospodarki i wypowiedź przewodniczącej Komisji Europejskiej są nieprzypadkowo skorelowane w czasie. W obliczu perspektywy objęcia sterów w USA przez Donalda Trumpa sprawa zwiększenia wolumenu dostaw gazu z USA do państw UE jest tylko kwestią czasu. Paradoksalnie import surowców energetycznych z USA do UE może stać się ważnym elementem politycznej gry w kontekście przedłużającej się wojny na Ukrainie. (W. Ostant)

https://www.ft.com/content/94bb16b8-b4b1-4360-b7d0-cecca1ebffaa

https://www.reuters.com/business/energy/germany-tells-ports-reject-russian-gas-cargoes-ft-reports-2024-11-14/

https://www.euronews.com/business/2024/11/14/germany-warns-ports-against-accepting-russian-gas-shipments

https://kyivindependent.com/germany-orders-port-to-reject-russian-lng-deliveries/


Instytut Zachodni w Poznaniu

ul. Mostowa 27 A
61-854 Poznań
NIP: 783-17-38-640